Pierwszy raz ten zbiór opowiadań przeczytałem pod koniec
podstawówki w ‘94 lub ‘95 roku. Wracałem do niego kilka razy w szkole średniej
ale w końcu wylądował na półce i stał tam niemal zapomniany ponad 15 lat.
Ważne tu jest słowo „niemal” gdyż treść opowiadań została zakamarkach
pamięci. Treść ale nie autor. Siedem lat temu pisząc mały artykulik w części
poświęconej kontaktom ludzi z obcymi chciałem wykorzystać opowiadanie znałem
treść ale nazwisko autora wypadło mi z głowy.
Przez kilka tygodni pytałem kto zna autora opowiadania, w
którym obcy by sprawdzić opowiadania z biblii krzyżują
misjonarza, świadkiem tego jest handlarz ateista który pragnie ocalić kulturę
obcych.
Nie przypomniałem sobie, i nikt ze
znajomych też nie potrafił mi pomóc.
Dopiero w ubiegłym tygodniu ściągnąłem na
Złote lata Stalowego Szczura z półki i sprawdzając poprawność e-booka
już w pierwszym opowiadaniu Ulice
Aszkelonu znalazłem to czego kilka lat temu bezskutecznie szukałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz